OFF - takie tam. :-)))
Przestrzeń Krakowa
Mezczyzna okolo 40-tki pomykal szosa w swoim nowiutkim
Porsche. Kiedy juz dwukrotnie przekroczyl dozwolona predkosc we wsteczym
lusterku zobaczyl charakterystyczne czerwono-niebieskie migajace
swiatelka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszyl, ale wóz policyjny nie
dawal za wygrana. Po chwili zdal sobie jednak sprawe, ze w ten sposób
moze przysporzyc sobie wielu klopotów i zjechal na pobocze.
Policjant podszedl do niego, bez slowa sprawdzil prawo jazdy i
powiedzial:
- To byl dla mnie dlugi dzien, zbliza sie koniec mojej zmiany,
na dodatek jest piatek trzynastego. Mam dosc papierkowej roboty, wiec
jesli znajdzie pan jakies dobre wytlumaczenie na swoja ucieczke, pozwole
panu odjechac bez mandatu.
Mezczyzna pomyslal chwilke i powiedzial:
- W zeszlym tygodniu moja zona zostawila mnie dla jakiegos
policjanta.
Balem sie, ze chcial mi ja pan oddac.
- Zycze milego weekendu - powiedzial policjant.
---------------------------------------------------------------
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta
gazete, a na kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera sie za
auto. Po chwili mówi do klienta:
- Przydaloby sie wymienic swiece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
No to mechanik czuje, ze zlapal frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrzadu tez do wymiany. Klocki i tarcze tez. I plyn
hamulcowy, i w chlodnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skonczyl, odstawil samochód i mówi:
- No gotowe.
Na to klient pokazujac na samochód stojacy przed warsztatem:
- No to bierz sie pan teraz za mój.
---------------------------------------------------------------
W centrum Warszawy facet stoi w olbrzymim korku juz dobre pól
godziny.
Kolejka wcale sie nie przesuwa. Widzac za oknem przechodzacego
policjanta otwiera okno i pyta:
- Co sie stalo, dlaczego tak dlugo stoimy bez ruchu?
- Na srodku skrzyzowania usiadl minister Marek Pol i
powiedzial, ze jesli kazdy kierowca nie zaplaci 180 zlotych za winietke,
to on obleje sie benzyna i podpali, a ja wlasnie zbieram skladke.
- I ile juz pan uzbieral?
- Jakies piec litrów.
---------------------------------------------------------------
Policjant zatrzymuje kierowce za przekroczenie predkosci.
- Poprosze prawo jazdy...
- A oddaliscie?
---------------------------------------------------------------
Ksiadz i rabin mieli zderzenie czolowe.
Kiedy opadl pyl - masakra. Samochodów wlasciwie nie ma...
Z jednego wysiada rabin, lekko potluczony.
Z drugiego ksiadz - pare siniaków...
Patrza na siebie - na samochody - niedowierzanie...
Rabin mówi do ksiedza: to niemozliwe, ze zyjemy...
Ksiadz: no wlasnie - to musi byc znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od szefa, zebysmy sie wreszcie pogodzili.
Ksiadz: tak, koniec wasni miedzy religiami...
Rabin (wyciaga piersiówke): napijmy sie, zeby to uczcic.
Ksiadz wzial butelke, pociagnal pare lyków i oddal rabinowi.
Rabin zakrecil i schowal.
Ksiadz: a ty???
Rabin: a ja poczekam, az przyjedzie policja!
---------------------------------------------------------------
Do jednego z pasazerów w autobusie podchodzi kontroler:
- Poprosze bilet.
- Ja nie sprzedaje...
---------------------------------------------------------------
Policjant zatrzymuje blondynke, która jedzie samochodem pod
prad.
- Czy nie zauwazyla pani, ze na tej ulicy obowiazuje ruch
jednokierunkowy?
- A czy ja jade w dwóch kierunkach?
---------------------------------------------------------------
Policjant zatrzymuje blondynke jadaca pod prad ulicy
jednokierunkowej.
Policjant: "Czy pani wie, GDZIE pani jedzie?"
Blondynka: "Nie wiem, ale gdziekolwiek by to nie bylo, to
musze byc solidnie spózniona, bo wszyscy juz wracaja!"
---------------------------------------------------------------
Jedzie sobie w autobusie kompletnie pijany facet. Nagle spadlo
mu cos na glowe, ocknal sie i rzuca haslo do goscia obok:
- Przepraszam gdzie my jestesmy?
- W Lodzi - odpowieda facet.
- To czuje, ale dokad plyniemy?
---------------------------------------------------------------
- Placi pani mandat - mówi dwóch policjantów, zatrzymujac
samochód jadacy z nadmierna predkoscia.
- A czy nie moglabym zaplacic w naturze?
- Co to znaczy "w naturze"?
- No, wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac...
Policjant odwraca sie do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci sa majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie...
---------------------------------------------------------------
Policjant zatrzymuje kobiete jadaca zbyt szybko samochodem.
- Nie widziala pani znaku ograniczenia predkosci?!
Kobieta nachyla sie, zaglada pod siedzenie, wyciaga biala
laske i mówi:
- Ja jestem niewidoma...
- A to przepraszam bardzo.
--
--
Maciej R827 Si '93
FSO 125p 1.5 ME