Rover 420 Di sedan, rok prod. 1997, 9600 zł NIE OKAZJA!!
PrzestrzeĹ Krakowa
Witam
Do sprzedania mam swojego Roverka 400
Rok produkcji: XI 1997 (1 rejestracja I 1998), silnik 2.0 Di (86 KM), przebieg 223 tys. km.
Wyposażenie: poduszka kierowcy, elektryczne szyby, klimatyzacja, tempomat, światła przeciwmgielne przód, hak
Do tego komplet opon zimowych z felgami. Do samochodu są 2 kluczyki. Jestem 2 właścicielem w Polsce.
O samochód dbałem bo potrzebny był mi na dłuższe dojazdy dlatego musiał być w dobrej formie. Zaraz po zakupie (30 tys. temu) zrobiłem:
- 2 wahacze górne przód
- cukierki z tyłu.
- Akumulator - ma 2 zimy i myślę, że jeszcze na 2 spokojnie starczy
- Napinacz paska wieloklinowego
- Na jesieni robione były hamulce z przodu – tarcze, klocki + wymiana płynu.
Olej wymieniany co 10 tyś, półsyntetyk Castrol Magnatec Diesel. Wszystkie filtry wymieniane na bieżąco. Na jesień nabita i odgrzybiona klimatyzacja oczywiście 100% sprawna.
Ogólny stan oceniam na dobry plus (wiadomo handlarz napisałby IGŁA) no ale samochód ma jakby nie było 13 lat.
Roverkowi dolega:
- lekkie bąble na tylnych nadkolach (wiadomo ten typ...) chciałem robić przed sprzedażą ale pomyślałem, że może przyszły właściciel będzie wolał to zrobić pod siebie, poza tym nie chcę usłyszeć, że „panie cały tył był robiony”. Stan na razie pod kontrolą ale przed zimą trzeba się nad tym pochylić.
- miejscami schodzi lakier bezbarwny z przedniego zderzaka
- drobna przygoda (pan nie wyhamował) z tyłu, zostało po tym lekkie wgniecenie na klapie bagażnika, które wygląda na fabryczne:)
- poci się turbina (nie kopci, nie gwiżdże, silnik nie traci mocy, daje odpowiednie ciśnienie).
Wiadomo za 2 flaszki mogę cofnąć budę do 150 tys. km, wywoskować, naplakować, wyglancować silnik na połysk i będzie wyglądał jak nowy ale moim zdaniem nie o to w tym chodzi.
Ogólnie z samochodu jestem bardzo zadowolony ma to coś czego nie mogłem znaleźć w innych samochodach, ciężko to opisać. Nigdy nie zawiódł, zawsze dowiózł mnie do celu a pasażerowie nie raz się dziwili że wygodniej niż w Golfie IV czy Astrze . W tej cenie moim zdaniem nie ma nic lepszego jak chodzi o komfort, prezencje i wykonanie (wiadomo Honda w angielskim garniaku). Sprzedaje bo wpadło trochę kaski i myślę nad 75 ;. Oddam w dobre ręce bo szkoda mi tego samochodu dla jakiegoś handlarzyny czy wiejskiego tjunera.
Cena 9600 zł - na pewno nie okazyjna ale moim zdaniem warto i propozycje typu ”za 7 tyś biorę” proszę sobie odpuścić.
Zdjęcia na razie poglądowe, będzie ładniejsza pogoda postaram się cyknąć lepsze.
Proszę pisać na priv albo tel. 504085221, na sms nie odpowiadam.
[ Dodano: Pon Kwi 19, 2010 22:57 ]