RSS

Nowa wersja lokomotywy:)

Przestrzeń Krakowa


S³uchaj dzieweczko! - ona nie s³ucha.
Przesun±³ wiêc rêkê z piersi do brzucha Buch - jak gor±co!
Uff - jak gor±co! Ty ¿e¶ tu w nocy? To ty Jasieñku? Jam ci
najdro¿sza! -Wchod¼ pomaleñku! W szed³ w ni± powoli jak ¿ó³w ociê¿ale.
Ruszy³ - dwa razy - tak wolno, ospale.
Szarpnê³a siê trochê - przyci±gn±³ z mozo³em, nogami siê zapar³ o krzes³o za
sto³em...
I teraz przyspieszy³, i pcha coraz prêdzej, I dudni,i stuka, ³omoce i pêdzi.
A dok±d? A dok±d? A dok±d? Na wprost! (Klêcza³a wygiêta w pozycji "na
most").
A on j± w tê szparê, w ten tunel, w ten las. I ¶pieszy siê, ¶pieszy, by
zd±¿yæ na czas.
A¿ ³ó¿ko turkoce i krzes³o te¿ puka, A Jasiu j± stuka, i stuka, i stuka.
Tak g³adko, tak lekko, tak calem za cal wyjmowa³ i wk³ada³ ten narz±d jak
stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana poleg³a na plecach, unios³a kolana.
Zdziwiona tym wszystkim, co tu siê z ni± dzieje.
I pyta siê Ja¶ka, i pyta i ¶mieje: A sk±d¿e to, jak¿e to, czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to, co mi tu pchasz!? ¯e wali, ¿e pêdzi, ¿e bucha, buch,
buch!?
Ach jak¿e, ach jak¿e, ja lubiê ten ruch!
I gna j±, i pcha j±, i akcjê sw± toczy, I t³oczy j±, t³oczy j± Jasiu uroczy,
Nagle.. ¶wist. Nagle... gwizd. ... raptem; buch! Usta³ ruch.
Oj, gdzie mi znikn±³e¶! Chcê jeszcze Jasieñku!
Próbuje go znale¼æ swa rêk± po ciemku.
A on ju¿ bez ducha, juz ¶pi nieboraczek, malutki, skulony, choæ akt nie
skoñczony!
Wiêc strzela o pomoc woko³o oczyma. I dziwi siê temu, co w rêce swej trzyma.
I p³acze, narzeka na los swój niewie¶ci, wiec sama ze sob± zaczyna sie
pie¶ciæ.

Pozdrawiam ))
--RS
Rover 414 SLi 94/95
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adwokat.keep.pl