Angielszczyzna daje ;)
Przestrzeń Krakowa
Pewnego razu, w latach powiedzmy 60 tych, zorganizowano na dworze Królowej
Matki raut dla ambasadorów i innych dyplomatów. Królowa uprzejmie gawedzila
sobie z ambasadorem Francji, kiedy nagle puscila .....baka. Zmieszala sie i
zaczerwienila, ale ambasador Francji wstal i mówi:
- Bardzo Panstwa przepraszam, czuje sie dzis nie najlepiej i stad moje
nieprotokólarne zachowanie.
Wszyscy odetchneli z ulga, ze tak szybko i taktownie wybawil Królowa z
niezrecznej sytuacji. Królowa zaczela pogawedke z ambasadorem Niemiec i
znowu puscila baka, ale Niemiec pomny zaslug poprzednika szybko oznajmil ze
jadl dzisiaj wurst na obiad i stad te odglosy, i ze bardzo przeprasza itd.
Znowu ulga i ciche gratulacje ze taktownie i zrecznie wybawil Królowa. Za
pare minut królowa zaczela krecic sie na zydelku i znowu puscila baka. Na
to wstaje ambasador ZSRR i gromkim glosem oswiadcza:
- TRZECIE PIERDNIECIE KRÓLOWEJ MATKI, ZSRR BIERZE NA SIEBIE